NRD.jpg
środa, 08 września 2010 14:02

Nowa Republika bezradna wobec działalności imperialnego wywiadu!

WRITTEN_BY_MALE  New Republic Daybreak
Rate this item
(0 votes)

Niedawno na orbicie Fondora doszło do tragedii, w wyniku której życie straciło niemal pół tysiąca istot. ?Nie ma wątpliwości, że jest to wynik nieprzyjacielskiej działalności?, alarmuje opozycja i oczekuje od kanclerza stanowczych działań.

 

 

NOWA REPUBLIKA BEZRADNA WOBEC DZIAŁALNOŚCI IMPERIALNEGO WYWIADU.

Dla większości stoczniowców dzień zaczął się tak, jak każdy inny, a nic nie wskazywało na nadchodzącą tragedię. Wszystko zaczęło się od wybuchów paliwa  w magazynach jednej ze stacji konstrukcyjnych. Zasięg eksplozji sugeruje, że nie był to zwykły przypadek, gdyż zdarzenie miało miejsce aż na trzech poziomach, z zupełnie niezależnymi systemami zapobiegającymi takim sytuacjom. Poza tym, ekipom dochodzeniowym udało się znaleźć pozostałości ?silnego ładunku wybuchowego, najprawdopodobniej pochodzącego z Przestrzeni Huttów?, jak informuje nas pewien anonimowy członek ekipy śledczej. Ten sam człowiek zapewnia, że dostęp do środków, jakich użyto w czasie zamachu ma ?praktycznie każdy pirat, który wie co dobre.

Wybuchy doprowadziły do niewyobrażalnych zniszczeń ? siła eksplozji paliwa używanego w okrętach wojennych dosłownie rozerwała stację na dwie części, a według wstępnych, ostrożnych szacunków, już na początku mogła zabić ponad trzysta osób przebywających na poziomach objętych zasięgiem jej działania. Według służb ratunkowych kolejne kilkadziesiąt zginęło na wskutek dehermetyzacji najbliższych przedziałów i bezpośredniego działania kosmicznej próżni.

Oddzielona część stoczni, pozbawiona możliwości manewru rozpoczęła powolny upadek w stronę powierzchni planety. Na szczęście załoga pobliskiej stacji obronnej klasy Golan III rozpoczęła błyskawiczną akcję ratunkową, dzięki której udało się przetransportować ocalałych promami wojskowymi w bezpieczne miejsca, unikając tym samym kolejnych strat.

Kiedy wydawało się, że sytuacja została opanowana, na terenie tej samej stacji obronnej, która jeszcze przed kilkoma minutami przyjmowała rozbitków, doszło do chaotycznej wymiany ognia między republikańskimi żołnierzami a bliżej nieokreślonymi napastnikami, których tożsamość do teraz nie została ustalona. Nie wiadomo czy dostali się oni na pokład Golana III promami ratunkowymi czy też byli już tam wcześniej ? odpowiedzieć na to pytanie mają wyniki prowadzonego śledztwa.

Niedługo potem kolejną ?niespodziankę? sprawiły systemy obronne części stoczniowej. Ostrzelały emitery osłon zlokalizowane na stacji obronnej i całkowicie je zniszczyły, nim obsługa turbolaserów Golana zdołała sobie poradzić z nowym zagrożeniem. Michael Croft, przedstawiciel opozycji nazwał to ?poważnymi brakami w wyszkoleniu i dyscyplinie żołnierzy mających bronić obywateli Nowej Republiki. niezależnie od tego czy znajdują się oni na jej rubieżach czy w samym sercu, powinni być zawsze w pełni gotowości, by odeprzeć atak za pomocą sprzętu, na który w ostatnim czasie wydaje się miliardy kredytów zupełnie zapominając o innych sektorach, jak na przykład górnictwie.? Jednocześnie zarzucił on ?zbędny pośpiech w szkoleniu rekrutów, którzy przez to są zupełnie nieprzygotowani na to, co niesie prawdziwa walka, a przede wszystkim bezpośrednio zagraża ich życiu i życiu bezbronnych cywilów.?

Jednak szczytem okazała się ucieczka z systemu Koreliańskiej Korwety typu CR90, która była właśnie remontowana. Jak udało nam się dowiedzieć z nieoficjalnych źródeł, okręt nie miał sprawnych systemów uzbrojenia, jednak naprawa osłon i hipernapędu została już zakończona i był w pełni gotowy, by udać się w podróż w nadprzestrzeń. Skandaliczny wydaje się fakt, że na ucieczkę korwety nie zareagowały ani stacje obronne, które bez problemu mogły pozbawić ją silników, ani znajdujące się w pobliżu okręty, jakie nawet nie podjęły pościgu, gdyż w tym momencie miały wyłączone jednostki napędowe. Pracownicy stoczni są przekonani, że widzieli jak system opuszcza jeszcze jeden, znacznie mniejszy statek, jednak oficjalne źródła, w tym dowódca stacji obronnej oraz dyrektor stoczni stanowczo zaprzeczają jakoby ktoś jeszcze miał uciec. Niewyjaśnionym zatem pozostaje fakt jakim cudem do teraz nie pochwycono napastników z Golana? Nasi dziennikarze nie ustaną w trudzie dojścia do prawdy skrywanej przez osoby, które teraz rozpaczliwie próbują utrzymać się na swoich stołkach, jakie zdobyły dzięki układom politycznym.

Najważniejsza kwestia ? kto stoi za zamachem, bo na pewno nie był to przypadek, nadal pozostaje nierozwiązana. Pochodzenie materiałów wybuchowych oraz uprowadzenie okrętu wojennego sugeruje, że byli to dobrze zorganizowani piraci bądź inna grupa przestępcza. Jednocześnie jednak przedstawiciel stoczni na Fondorze domaga się wyjaśnień ze strony Resztek Imperium. Czyżby wiedział o jakiś poszlakach lub dowodach, o jakich nie poinformowano wolnej prasy, której zadaniem jest niesienie prawdy i informacji mieszkańcom demokratycznego państwa? Nie wiadomo. Jednak wersja ta, w świetle napiętych stosunków między Republiką a Imperium, a także gwałtownej akcji werbunkowej naszej floty, wydaje się być o wiele bardziej prawdopodobna. Nie bez znaczenia jest również doskonałe przygotowanie akcji, do którego nie byłaby zbieranina gwiezdnych szumowin.

Nasi czytelnicy mogą być pewni, że gdy tylko możliwe będzie uzyskanie nowych faktów w tej sprawie, będziemy pierwszymi, którzy je przekażą. Na razie jednak pozostaje nam snucie domysłów o sabotażowej akcji imperialnego wywiadu, a także nieustanny nacisk na władzę, by wdrożyła środki, które mogą uchronić bezbronnych mieszkańców Nowej Republiki przed tak barbarzyńskimi atakami jak ten.
prstk.jpg