Coraz mniej młodych ludzi chce przywdziać charakterystyczny pancerz szturmowca - to fakt, któremu nie da się zaprzeczyć. Armia coraz częściej musi szkolić rekrutów z poboru, bowiem z każdym rokiem maleje liczba chętnych, by wstąpić w szeregi wojowników ładu i porządku. Żołnierzy potrzeba coraz więcej - do okupacji zajętych planet, do zapchania dziur na frontach, do zajmowania kolejnych, do uzupełnienia strat, do obsadzenia korpusów na okrętach wojennych - mówiąc krótko: do wszystkiego, co z toczoną wojną związane. Jakby tego było mało, na skutek agresywnych działań Nowej Republiki i Zakonu Jedi, zniszczonych zostało kilkanaście placówek klonujących, co znacznie ograniczyło możliwości wyhodowania kolejnych żołnierzy-klonów.
Potrzeby rosną, możliwości maleją - tak można określić obecną sytuację werbunkową. Imperator Tourville nakazał zwiększenie przymusowego poboru na okupowanych planetach, zaś armia zwiększyła środki przeznaczone na żołd dla najemników. Działania jak najbardziej pożądane, niestety - na dłuższą metę mogą okazać się niewystarczające.
Wczoraj na Bastionie, stolicy wielkiego Imperium Galaktycznego, odbyła się uroczysta defilada wojsk lądowych. Mieszkańcy planety mieli okazję na żywo obejrzeć równe szeregi szturmowców - prawdziwej dumy naszej armii, najnowocześniejsze czołgi i maszyny kroczące, spośród których największy entuzjazm wywołały majestatyczne transportery piechoty AT-AT. Pokaz wojsk uświetniła elitarna eskadra myśliwców TIE Defender - jej przelot nad miastem oglądały tysiące widzów. Defiladę swoją obecnością zaszczycił sam Imperator, którego witano okrzykami uwielbienia i poparcia. Armia spodziewa się, że tego typu prezentacje zachęcą młodych mężczyzn do wstępowania w jej szeregi.
Wspólna akcja ratunkowa Zakonu Jedi i Sił Specjalnych Nowej Republiki na planecie Ambria zakończyła się sukcesem. Przetrzymywany przez Imperium, kapitan Michael Grant został odbity z rąk nieprzyjaciela i wrócił do czynnej służby. Wspierani przez lokalny ruch oporu, członkowie oddziału wdarli się do imperialnego garnizonu położonego niedaleko Jeziora Kath, a następnie uwolnili republikańskiego oficera. Według niepotwierdzonych informacji, na terenie jednostki przebywał również Sith, który ostatecznie został pokonany w walce na miecze świetlne. W najbliższym czasie postaramy się porozmawiać z jednym z członków operacji ratunkowej.
Wszelki kontakt z Taris został przerwany z chwilą, gdy imperialna flota inwazyjna rozpoczęła atak na planetę. Ostatnią wiadomością, jaką wysłali obrońcy było wołanie o pomoc.
Rok 21 ABY obfitował w wydarzenia radosne, tragiczne, wywołujące uśmiech lub łzy, nieistotne i wyjątkowo ważne dla historii Galaktyki. Nasza redakcja postanowiła przypomnieć niektóre z nich, lecz nie chcieliśmy ich w żaden sposób porządkować i szeregować, zatem opisaliśmy je w losowej kolejności. Od czytelników zależy, które z nich uznają za najważniejsze lub najbliższe swojemu sercu.