Dantooine, planeta przyłączona do Imperium Galaktycznego krótko po wybuchu wojny, stała się ostatnio celem ataków piratów i łowców niewolników grasujących na Zewnętrznych Rubieżach. Członkowie niewielkiej społeczności zamieszkującej tą planetę kilkukrotnie zwracali się do władz z prośbą o pomoc. Lokalny moff jednak nieszczególnie przejmował się problemami grupy rolników, więc całkowicie zignorował sprawę. Sytuacja zmieniła się o sto osiemdziesiąt stopni, gdy problemami na Dantooine zainteresował się sam Imperator Tourville i nakazał podjęcie natychmiastowych kroków zaradczych. Na planetę wysłana została niewielka korweta patrolowa oraz kompania szturmowców. Żołnierze błyskawicznie zajęli się likwidacją głównych baz łowców niewolników na planecie i teraz zajmują się przede wszystkim wyłapywaniem niedobitków. Dantooine znów jest bezpieczne.
Mistrzyni Thane, przedstawicielka rasy legendarnego Yody, członkini Najwyższej Rady Jedi, wspaniały dyplomata i niezwykle wrażliwa istota, została znaleziona martwa wśród ruin dawnej akademii Jedi na Dantooine. Jak udało nam się dowiedzieć z nieoficjalnych źródeł, Mistrzyni została zamordowana, zaś śmiertelną ranę zadano mieczem świetlnym. Te mrożące krew w żyłach fakty niemal jednoznacznie wskazują na to, że zabójcą musiał być któryś z Jedi lub, nie wiadomo co gorsze, potężny Sith. Ostatnio kult Ciemnej Strony rósł w siłę, na co wskazywały ataki na adeptów podróżujących na Yavin 4, lecz nikt nie spodziewał się, że będą oni potrafili działać z taką skutecznością. Na razie nie udało nam się uzyskać żadnych bardziej szczegółowych informacji, gdyż przedstawiciele Dantooine milczą, zaś Wielki Mistrz Skywalker przebywa obecnie na Drunost, gdzie pomaga w ostatecznym rozprawieniu się z gangiem ?Zabójcza Pięść?. O wszystkich nowych faktach będziemy jednak informować naszych czytelników na bieżąco.
Członkini Najwyższej Rady Jedi, Mistrzyni Thane zapowiedziała, że udaje się z oficjalną wizytą na Dantooine, by uczcić pamięć Jedi poległych na tej planecie w czasie Wojen Sithów, cztery tysiące lat temu. Na razie nie podano terminu podróży ani tego, czy towarzyszyć jej będą inni członkowie Zakonu. Mieszkańcy planety na razie zachowują sceptycyzm w tej sprawie.