Podczas oczekiwania na dokowanie w stoczniach nad planetą Kuat, reporter War?zecha został świadkiem niesamowitej sytuacji. Z warsztatów znajdujących się najbliżej publicznej części przestrzeni wylatywały właśnie dwa odnowione kalamariańskie krążowniki typu MC80a. Jak udało się ustalić naszemu reporterowi, były to Otucha i Odwaga, należące to specjalnej serii tych okrętów dostosowanych całkowicie do ludzkiej załogi. Niestety jednostki te nie wspomogą w najbliższym czasie sił na froncie.
Gdy oba krążowniki znalazły się już poza strefą bezpieczeństwa stoczni, załoga Otuchy wykonała zaskakujący manewr. Okręt wykonał gwałtowny zwrot na sterburtę i po kilku chwilach zderzył się ze swym bliźniakiem. Nie był to jednak koniec tego zdarzenia, gdyż Otucha nie zatrzymała się nawet pomimo zniszczeń, których doznała. Krążownik z maksymalną prędkością zbliżył się do krawędzi studni grawitacyjnej planety i skoczył w nadprzestrzeń. Moment później o całej sytuacji przypominały już tylko alarmy stoczni i szczątki obu okrętów, odlatujące we wszystkich kierunkach.
Dzięki wybitnemu dziennikarskiemu wyczuciu nasz reporter nagrywał od początku manewry jednostek, przez co dysponujemy doskonałym materiałem z zarejestrowaną całą sytuacją. Widać na nim także nieudolną z początku akcję ratunkową, w której wzięły udział pobliskie okręty i służby porządkowe stoczni. Biuro Sił Zbrojnych nie wydało jeszcze oficjalnego oświadczenia na temat zmarłych i rannych, ale wydaje się, że liczby te będą doprawdy zatrważające. Oba okręty doznały poważnych uszkodzeń, szczególnie Otucha ucierpiała w części mieszkalnej, gdzie mogło podczas katastrofy przebywać wielu żołnierzy. Odwaga natomiast straciła możliwości manewrowe, co wyklucza ją z walk na kolejne kilka lub kilkanaście miesięcy.
Z tych wszystkich zdarzeń najbardziej zatrważająca wydaje się sytuacja związana z samą Otuchą. Podczas akcji ratunkowej udało się nam przepytać jednego z ochroniarzy stoczni, który oświadczył, iż nikt tak naprawdę nie wie, co się stało. W związku z brakiem oficjalnego stanowiska Sił Zbrojnych nie możemy potwierdzić tej informacji. Biuro Admirała Acbara także postanowiło nie zabierać póki co głosu, nie odpowiadając na żadne z naszych pytań. Tymczasem niektórzy specjaliści techniczni zastanawiają się już, czy Otucha nie rozpadła się zupełnie podczas swojego mało kontrolowanego skoku w nadprzestrzeń, na co mogą wskazywać liczne zniszczenia kadłuba okrętu.
Cała sytuacja wydaje się być zupełnie niemożliwa, gdyż, jak łatwo się domyślić, Siły Zbrojne zgubiły właśnie lub pozwoliły sobie ukraść nowo wyremontowany krążownik, tak potrzebny podczas obecnej sytuacji na froncie. Sprawcom całego zamieszania udało się także wyłączyć z walki drugi ważny okręt, co pozwala określić cały wypadek jako zupełną katastrofę. Od razu zaczęły pojawiać się różne głosy, poszukujące sprawców właściwie wszędzie, od Imperium, przez złodziei statków, aż do dezerterujących Jedi. Tymczasem najważniejsze aktualnie to ustalić, kto jest winny całemu zajściu i jak mógł pozwolić, by w ogóle do tego doszło.
Z samego środka zamieszania informacje nadal przekazuje Krys War?zecha, starający się ustalić i potwierdzić kolejne informacje dla Państwa. Już niedługo dokładny opis całej sytuacji wraz z dokładną analizą stanów okrętów i możliwych zniszczeń!
Krys War?zecha