Najnowsze zlecenie na listach Zorda wzbudziło emocje już w kilkanaście minut po ogłoszeniu go na łanach HoloNetu. Niektórzy potraktowali je jako żart, zaczynając śmiać się znad ekranów, inni zaczęli podejrzliwie rozglądać się dookoła, jakby szukając szybkiego zarobku, jeszcze inni w zamyśleniu odchodzili dalej, starając się przemyśleć nowe zadanie. Mimo różnych reakcji, trzeba powiedzieć jedno ? nagroda ta poruszyła dosłownie wszystkich.
Nie wierzę w to, Zordo nie wystawiłby nagrody na jednych z najlepszych łowców. Przecież to jasne, że od razu spadnie szybkość wykonywania zleceń ? mówi zapytany przeze mnie stały bywalec Zordo?s Den, dorywczo pracujący jako najemnik i łowca nagród. Ale czy to zupełna prawda? Ostatnimi czasy Mando?ade żądali coraz większych pieniędzy za swoje usługi, a nawet często zasłaniali się honorem przed podejmowaniem zleceń. Do tego dochodzą pogłoski, jakoby na ich rodzinnej planecie klany spiskowały nad zjednoczeniem Mandalorian w jedną siłę. To z pewnością zaszkodziłoby tylko rynkowi łowców nagród, który wykształcił sobie ostatnimi czasy idealne status quo.
Według nieoficjalnego głosu Zorda, nagroda ta jest taka sama, jak każda inna znajdująca się pośród ogłoszeń:
Pan Zordo nie ma zamiaru udzielać specjalnych wywiadów w tej kwestii. Zlecenie to jest traktowane jak każde inne, ma charakter czysto finansowy. Takie są zasady wolnego rynku ? powiedział rzecznik Hutta, gdy próbowałem wydobyć z niego jakieś informacje. Na bezpośrednie pytanie o obecność oficerów Imperialnych Sił Bezpieczeństwa, odpowiedział tylko dwoma słowami: - Bez komentarza. Widać wyraźnie, że Hutt nadal ma zamiar grać zdystansowanego od galaktycznej wojny, zarabiając krocie na wszystkich możliwych frontach.
Tymczasem, zdania wśród łowców nagród są wyjątkowo zróżnicowane. Jeden z nich, bojąc się ujawnić swoje nazwisko, mówi: - To może spowodować wojnę wśród najemników i łowców nagród, przecież wielu z nas ma kontakty z Mandalorianami, a nawet z nimi współpracuje.
To bardzo ciekawy punkt widzenia, lecz jak się wydaje taka wojna nie trwałaby zbyt długo. Mandalorianie są w mniejszości, a ich skuteczność często wzbudza niechęć, a nawet wrogość konkurentów. ? Cieszę się z tego zlecenia, w końcu będę im mógł dobrać się do ich ciepłych ciałek i to za solidną kasę ? odpowiedział na pytanie Bossk, znany łowca i zapalczywy wróg Mandalorian. Bez wątpienia jego zdanie znajdzie wielu popleczników nawet bez spodziewanej wojny pomiędzy łowcami głów, w końcu któremu z nich jakiś Mando?ade nie sprzątnął nagrody sprzed nosa.
Nie udało mi się natomiast poznać zdania głównych zainteresowanych, czyli ściganych teraz zleceniem Mandalorian. Ci najwyraźniej postanowili przeczekać w cieniu i przyjrzeć się rozwojowi sytuacji z boku. Na stacji słychać już jednak plotki o kilku trupach, które wyniesiono z lądowiska, z którego wystartował ostatnich frachtowiec mandaloriańskiego najemnika. Polowanie, jak się wydaje, już się rozpoczęło.
Wszystkie te opinie i zdarzenia pokazują, że Zordo po raz kolejny zagrał asem z rękawa. Mało który spośród łowców nagród myśli nad powiązaniami Hutta z Imperium i włączaniem się w galaktyczną wojnę domową. Właściciel stacji Zordo?s Haven wykazał niesamowite wyczucie nastrojów panujących na rynku i zapewne już teraz przelicza kredyty, które wpłyną do jego kasy dzięki nowemu zleceniu.
Tore Oupod