BHI.jpg
wtorek, 16 sierpnia 2011 18:09

Kup knajpę u Zordo

WRITTEN_BY_MALE  Bounty Hunters Insider
Rate this item
(4 votes)

Stacja "Zordo's Haven" orbitująca nad planetą Nal Hutta jest jedną z najpopularniejszych przystani dla łowców nagród, przemytników, najemników, szulerów czy po prostu gwiezdnych awanturników szukających łatwych pieniędzy lub dobrej zabawy. Właściciel kosmicznego przybytku dzisiaj rozpoczął sprzedaż miejsc na lokale umiejscowione na kończonym właśnie poziomie rozrywkowym.

Najpierw mówili - zaczniemy od sprzedaży conapt mieszkalnych. Teraz mówią - przecież spać można w nocnym klubie!

Hutt Zordo oficjalnie oświadczył, że można składać propozycje wynajmu przestrzeni użytkowej pod wszelkiego rodzaju lokale rozrywkowe - kantyny, bary, kluby nocne, kasyna czy co tam jeszcze potencjalny nabywca sobie wymyśli. Na nowowybudowanych poziomach rekreacyjnych miejsca wystarczy na kilkadziesiąt miejsc, w których już niedługo zabawa ma trwać nieustannie - w miejscu takim jak "Zordo's Haven" nie ma przecież pojęcia dnia i nocy. Sugerowane wysokości czynszu wahają się od pięciu tysięcy kredytów do, uwaga, dwustu tysięcy(!) kredytów miesięcznie. Płaconych w gotówce i nieoberżniętych. Do tego należy doliczyć wyposażenie, pensje dla pracowników, opłaty choćby za energię elektryczną i... drogo? Być może, ale przedsiębiorczy umysł poradzi sobie z tymi drobnymi niedogodnościami - w końcu miejscówka jest przednia, prawda? Wystarczy dobry pomysł, odrobina wkładu własnego i pieniądze zaczną same spływać do kieszeni!

Oficjalne otwarcie rekreacyjnej części stacji zaplanowane jest na za trzy standardowe miesiące - "to wystarczająco dużo czasu, by większość lokali została już urządzona i była gotowa do przyjęcia gości", mówi C4-PG, droid protokolarny odpowiadający na pytania dziennikarzy. "Spodziewamy się dużego zainteresowania ze strony potencjalnych klientów i możliwa jest licytacja wysokości czynszu dla lokali o najlepszym umiejscowieniu" - dodaje po chwili i nikomu nie przychodzi do głowy się zdziwić. Bo, że zainteresowanie będzie duże to oczywiste, a że Hutt Zordo będzie chciał na nim zarobić dodatkową forsę to jeszcze pewniejsze. Z tego, co mi wiadomo, pierwsze oferty zainteresowanych już spłynęły i wciąż pojawiają się nowe - kolejka do loży Hutta, pragnącego każdy interes załatwić osobiście, nie maleje ani na moment. Wygląda na to, że nikogo nie odstraszają wysokie koszty utrzymania.

Przez chwilę przyglądałem się potencjalnym właścicielom nowych knajp na Zordo's Haven w poszukiwaniu osób łatwo rozpoznawalnych. Długo czekać nie musieliśmy, bowiem już po pięciu minutach w nasze sidła wpadła urocza Alexis Danes, łowczyni nagród o naturze celebrytki. Zapytana czy marzy jej się własny interes odpowiedziała: "człowiek nie może całe życie uganiać za osobami poszukiwanymi listem gończym - prędzej czy później zabraknie mi na to sił i zwyczajnie będę musiała przejść na emeryturę. Piękna też nie będę cały czas, więc i mój tyłek się znudzi ludziom. Trzeba sobie zapewnić jakieś źródło dochodów na przyszłość." Trzymam kciuki i mam nadzieję, że już niedługo będziemy mieli możliwość wypić kawę i zjeść ciastko w kawiarni "Kochany Kłopot" należącej do Alexis.

Nie zdążyłem jeszcze się pożegnać z atrakcyjną łowczynią nagród, gdy do loży wszedł Brian March, gitarzysta legendarnego zespołu King. "Chciałbym otworzyć tutaj własny pub" tłumaczy "miejsce, gdzie każdy mógłby usiąść, wypić kufel, dwa czy trzy swojego ulubionego piwa i posłuchać dobrej muzyki na żywo. W knajpach można znaleźć prawdziwe perełki wśród młodych wykonawców i mam nadzieję, że najlepszym z moich gości będę w stanie pomóc trafić do wytwórni płytowych". Z tego, co zdążyłem się dowiedzieć, Brian ma zamiar wynająć lokal w jednej z najdroższych miejscówek na stacji. Cóż, wszystko wskazuje na to, że ostatnia płyta King sprzedała się lepiej niż zakładałem...

Jestem przekonany, że rekreacyjne poziomy Zordo's Haven staną się niedługo rozrywkowym centrum Przestrzeni Huttów, zdolne przyćmić Nar Shadda. Conapty mieszkalne, które można już u Hutta zakupić staną się teraz o wiele bardziej atrakcyjnym miejscem zamieszkania. Czyżby w przyszłości stacja kosmiczna miała przypominać normalną osadę?

Jess Bledel

prstk.jpg