wtorek, 23 listopada 2010 22:38

Szalony Saper znów uderza

WRITTEN_BY_MALE  New Republic Daybreak
Rate this item
(3 votes)

Xakic Obdris, galaktyce szerzej znany jako "Szalony Saper", znów uderzył. Tym razem celem jego terrorystycznej organizacji była stacja kolejki przed budynkiem Senatu. Dwadzieścia dwie osoby zmarły, zaś ponad pięćdziesiąt zostało rannych. Bezradne służby policyjne gonią własny ogon, a Zakon Jedi zapowiada, że włączy się w poszukiwania Wroga Publicznego Nr 1. 

Coruscant od długich miesięcy narażone jest na ataki byłego żołnierza Nowej Republiki, a obecnie Terrorysty Numer Jeden. Xakic Obdris w armii był saperem, jednak został wycofany ze służby ze względów na zdrowie psychiczne, które zdaniem lekarzy zwiastowało nadejście rychłego załamania i groziło poważną chorobą. Niestety, odesłanie go na zieloną trawkę jedynie przyspieszyło to, co było nieuchronne. Załamany, porzucony przez swój kraj, Szalony saperXakic Obdris zaczął wysadzać w powietrze budynki użyteczności publicznej, by zemścić się za swoje krzywdy. W krótkim czasie udało mu się zebrać równie niezrównoważonych ludzi i stworzyć organizację przestępczą, jakiej głównym celem jest zabijanie niewinnych cywili, sianie strachu i zniszczenia na stołecznej planecie Republiki.

Xakic Obdris, ochrzczony przez opinię publiczną mianem "Szalonego Sapera", od kilku miesięcy pozostaje nieuchwytny. Policja i wojsko są bezsilne, gdyż człowiek ten doskonale zaciera za sobą ślady. Wszyscy pojmani członkowie jego organizacji albo popełniają samobójstwo przed wyjawieniem informacji mogących pomóc w jego schwytaniu, albo ich po prostu nie mają.

Dzisiaj w godzinach porannych detonowano niewielki ładunek umieszczony na stacji kolejki dowożącej pasażerów pod budynek Senatu. Eksplozja nastąpiła w momencie, gdy na postój podjechał wypełniony ludźmi środek transportu. Na szczęście, wagonik okazał się bardziej wytrzymały niż zakładali terroryści, bowiem żaden z pasażerów nie zginął, a odniesione przez nich rany były raczej wynikiem stłuczonych szyb i paniki, jaka ogarnęła tłum chwilę później. W znacznie gorszym położeniu znalazły się osoby na zewnątrz - osiemnaście zginęło na miejscu, cztery w drodze do szpitala. Liczba ofiar śmiertelnych wciąż rośnie, gdyż trwa identyfikacja rozrzuconych fragmentów ciał. Ranne zostały pięćdziesiąt trzy osoby, z czego siedem jest w stanie krytycznym, a stan szesnastu lekarze określają jako "poważny i zagrażający życiu". Służby medyczne robią wszystko, by nie dopuścić do zwiększenia liczby ofiar śmiertelnych, ale ich trud może okazać się nie w pełni skutecznym.

Kilkadziesiąt minut po zamachu, rzecznik prasowy Zakonu Jedi wydał krótkie oświadczenie, w którym łączy się w bólu z poszkodowanymi i ich rodzinami oraz zapewnia, że mogą one liczyć na wsparcie i pomoc. Do ratowania życia rannych wysłani zostali dwaj Uzdrowiciele, których lecznicze umiejętności władania Mocą mogą dokonać "cudów" tam, gdzie zwykła medycyna okaże się bezradna. Na koniec deklaruje on oddelegowanie Rycerzy Jedi do pomocy przy ustaleniu miejsca pobytu terrorysty. Szkoda, że dopiero teraz.

Connor Ramirez