Nar Shaddaa jest największym księżycem Nal Hutty, który pierwotnie należał się Evociim. Jednak gdy handel między Nal Huttą, a resztą galaktyki rozkwitał, Huttowie nagięli przepisy i przywłaszczyli sobie prawo do księżyca. Evocii stali się wygodną, tanią siłą roboczą podczas, gdy na Nar Shaddaa kiełkowały sięgające orbity iglice do tankowania , a sama powierzchnia znikała pod warstwami wież dokujących, platform lądowniczych, magazynów towarowych i placów handlowych. Poprzez stulecia Nar Shaddaa byłą perłą w koronie Nal Hutty, udowadniającym bogactwo i siłę Huttów.
Wraz z odcięciem się pierwotnego inwestora „Ootmian Pabol” legitymowani inwestorzy wycofali się z księżyca i zostali zastąpieni przez przemytników, łowców niewolników, handlarzy przyprawą czy bronią oraz motłochem. Dzięki temu Nar Shaddaa okryła się niesławą miejsca, w którym prawem są interesy, lufa blastera i strach przed Huttami. Przezorni zagłębiają się w ten labirynt wież tylko tak daleko, jak zmuszają ich interesy, bowiem na niższych poziomach czai się desperacja, zapomnienie i ostatni potomkowie zmutowanych i pechowych Evocii.
Obecnie Nar Shaddaa w dalszym ciągu pozostaje w rękach Huttów, którzy niewzruszeni umacniają swoją pozycję bez względu na toczące się regularnie galaktyczne konflikty.
Masz na pokładzie „gorący” towar? Twój statek może się z powodzeniem maskować, jako porzucony wrak na pustyni Tatooine? A może Imperium ma dla Ciebie bilet w jedną stronę na kolonię karną? To idealnie trafiłeś. Jeśli Nar Shaddaa jest centrum przemytniczego półświatka, to jego port kosmiczny zdecydowanie jest jego sercem: skorumpowanym do ostatniej komórki, ale i bijącym prawdopodobnie mocniej niż jego praworządny bliźniak na Coruscant.
Przejdźmy jednak do konkretów. Zdecydowanej większości szmuglerów spędza sen z powiek wizja kontroli celnej: skrupulatnych urzędników przeprowadzających inspekcje frachtowca, którzy nie wahają się wezwać oddziału szturmowców w razie wykrycia jakiejś nieprawidłowości. Cóż… Formalności w porcie Nar Shaddaa ograniczają się zasadniczo do uiszczenia opłaty za zajęte lądowisko. Istnieje również możliwość wynajmu własnego miejsca parkingowego dla statku, czy nawet hangarów i doków. Nikogo tak naprawdę z obsługi portu nie interesuje, czym latasz, kim jesteś i co masz w ładowni. Trzeba jednak pamiętać o jednej, tyczącej się całego księżyca, zasadzie: „Z Huttami się nie zadziera”.
Po załatwieniu spraw związanych z samym lądowaniem, możesz praktycznie od razu zająć się upłynnianiem towaru. Na terenie lądowisk mają swoje siedziby niezliczone ilości paserów, więc powinieneś móc bez żadnego problemu sprzedać wszystko, co ma jakąkolwiek wartość. Tak samo ma się sprawa z zapełnianiem ładowni. Bez względu czy przyleciałeś po żywność, broń, narkotyki czy nawet żywy towar: handlarze z portu Nar Shaddaa mają wszystko, co możesz sobie wymyślić. Ponadto znajduje się tu całe mnóstwo barów i spelunek, noclegowni oraz domów uciech. Niemal raj na ziemi, dla co niektórych, choć pamiętaj, że bez broni lepiej tam się nie pokazywać…
____________________________________________________________________________________________________
Umieszczony na górnych poziomach księżyca-miasta Sektor Koreliański jest wyraźnie odstającym od innych części Nar Shaddaa, choć wciąż doskonale mieści się w ramach wyobrażenia o stolicy bezprawia.
Jak i cały Księżyc Przemytników, Sektor Koreliański jest miejscem ostrego kontrastu. Z jednej strony to dosyć zamożna część księżyca, z drugiej ponura i naprawdę niebezpieczna. Zwłaszcza dla nowych.
Ulice oblega margines, jak nigdzie indziej w Galaktyce ma się szansę na spotkanie dziwaków wrzeszczących o końcu wszechświata lub bełkoczących pod nosem w niezrozumiałym języku.
Lecz to nie ulice stanowią wyznacznik trybu życia sektora. Ze wszystkich pól biznesowych typowych dla Huttów najprężniej działa tu hazard. Dziesiątki kasyn na tle drapiących niebo iglic oraz morze spelunek, do których klienci wchodzą w celach zawierania szemranych transakcji - oto istota sektora. Tutaj szuka się albo rozrywki, albo pracowników niezadających pytań. Jeśli jesteś obcy, w każdym z dwóch wypadków zostawisz tu pieniądze. Ewentualnie także zdrowie.
W nieoficjalny sposób można stwierdzić, że poziomy dzielą się w sektorze niemal wyłącznie trzy typy: dystrykty magazynowe, dystrykty mieszkalne oraz... całą resztę, co obejmuje przede wszystkim punkty rozrywkowe. W dystryktach magazynowych przechowywany jest towar tych, którzy są w stanie za przechowanie zapłacić i o którym osobom trzecim lepiej nic więcej nie wiedzieć. Za to dystrykt mieszkalny jest miejscem wartym uwagi, choć zwykle wcale nie wzbudza zaciekawienia. A przecież przypomina, że nie wszyscy na Nar Shaddaa to bezwzględni kryminaliści. Ktoś przecież musi być uczciwy, by ktoś inny mógł zyskać na oszustwie. Niezbyt słynny, ale za to bez wątpienia wyjątkowy jest Poziom 88. Tam spotkać można ludzi oraz obcych utrzymujących się z uczciwych zajęć - mechaników, tragarzy i szeroko rozumianych pracowników fizycznych oraz właścicieli sklepików.
Sektor Koreliański jest odbiciem Korelii w krzywym zwierciadle. A być może nawet przestrogą wobec tego, co by się stało, gdyby zawadiaccy Korelianie nie wprowadzili na rodzimej planecie sprawnych służb porządkowych. Ma swój niepowtarzalny nastrój. Ale nie zrozumie tego nikt, kto go nie odwiedzi.
____________________________________________________________________________________________________
Ariel's Breath jest jednym z najczęściej odwiedzanych lokali w Sektorze Koreliańskim i kojarzy się przede wszystkim z głośną elektroniczną muzyką, kolorowymi reflektorami, światłami stroboskopowymi, nagimi tancerkami i chętnymi kelnerkami (czasem na odwrót). Nie jest to klub dla dżentelmenów, lecz dla osób spragnionych łatwej intensywnej rozrywki, tańca i szybkiego, niezobowiązującego seksu. To nieustannie zatłoczone miejsce idealnie nadaje się też do prowadzenia rozmów, które nie powinny być podsłuchane.
Większą część lokalu zajmuje parkiet wypełniony tłumami młodych dżentlistot oddających się tańcu między szklanymi klatkami z (pół)nagimi tancerkami rozgrzewającymi zmysły gości. Zmęczeni wygibasami w rytm muzyki mogą zregenerować siły przy jednym z czterech barów oferujących setki drinków i napitków z całej galaktyki. Jeśli najlepsi DJe oraz morze alkoholu nie wystarczy, znalezienie prostytutki lub imprezowicza chętnego do spółkowania nie jest żadnym problemem w Ariel's Breath. Klub oferuje nawet możliwość wynajęcia pokoju na godziny - choć ceny są wysokie, nie odstraszają spragnionych fizycznych uniesień gości.
____________________________________________________________________________________________________
Asteroidy Vergesso to knajpa przyciągająca przebywających na Księżycu Przemytników koreliańskich "indywidualnych przewoźników" niczym światło owady. Dla niektórych niemal rytuałem stało się odwiedzanie tej kantyny po skończonej trasie i odebraniu zapłaty za wykonane zlecenie. Szeroki wybór trunków i dań z Korelii sprawia, że większość z nich czuje się jak w domu.
Właścicielką Asteroid Vergesso jest Alanis Orton, przemytniczka która w 46 ABY postanowiła skończyć z ciągłym unikaniem imperialnych celników i oficerów BoSS. Będąc mężatką i matką czwórki synów nie mogła sobie pozwolić na to, by pewnego dnia nie powrócić w ich objęcia, więc zarobione pieniądze przeznaczyła na legalny interes. Od tego czasu knajpa cieszyła się coraz większą popularnością wśród przybywających na Nar Shaddaa szmuglerów - początkowo jedynie Korelian, lecz wraz z upływem lat, pojawiało się w niej coraz więcej przedstawicieli innych ras, głównie Rodian.
Kantyna nie należy do wielkich, ale nie przeszkadza to jej klienteli przyzwyczajonej do picia i prowadzenia interesów przy kontuarze. Stoliki najczęściej okupowane są przez gości grających w sabaka czy kości na drobne sumy, do których nierzadko dosiada się sama właścicielka stawiająca przeciwko kredytom napitki z baru. Zdarza się też, że - zamiast grać z nimi - umila czas klientom grą na quetarrze.
____________________________________________________________________________________________________