Wyświetlane właśnie wiadomości imperialne znikły nagle z wizji, a w ich miejsce pojawił się napis:
MATERIAŁ WOLNY OD IMPERIALNEJ CENZURY
Ekrany holoprojektorów w całej galaktyce zamigotały i ukazały jakieś skryte w półmroku pomieszczenie, w głębi którego rozbłysnął błękitny miecz świetlny. Wraz ze zbliżaniem się świecącej broni kamera wyłapywała coraz więcej szczegółów. W końcu przy dźwiękach hymnu Republiki w pełnym świetle pojawiła się piękna, mimo widocznego na jej obliczu upływu czasu kobieta. Emanowała charyzmą, a w jej oczach płonął ogień. Jaina Solo – mistrzyni, o której galaktyka już prawie zapomniała. Broń zgasła a Jedi, przemówiła ciepłym i uwodzącym słuchaczy głosem.
Czas krzywd, i mroku, czas bezsilności i gniewu. Oto, do czego doprowadziły rządy imperium.
Kobieta znikła z ekranu a jej miejsce zajęły zniszczone budynki na Taris. Zabici ludzie i obcy oraz wszechobecni szturmowcy. Głos kobiety towarzyszył okrutnym scenom
Przez krew i przemoc, nie złamią ducha, nie powstrzymają idei. Gniew wśród obywateli i wolności chęć zawsze zwyciężą z batami oprawców. Przypomnijcie sobie złote lata Republiki. Obudźcie się, albowiem nie jesteście sami. Przygotujcie się by z ukrycia wyjść. Wracamy. Wracamy do was z potęga mocy, z prawem i szacunkiem. My, ruch oporu ruszymy do boju w imię waszych praw. Reżim oprawców będzie nas zwodził, kupował, męczył i mordował. Lecz my to przetrwamy, bowiem racja jest po naszej…
Przekaz urwał się gwałtownie, a jego miejsce zastąpiła projekcja z informacją o problemach technicznych. Siedzący przed holoodbiornikami ludzie i obcy przeszli do porządku dziennego. Komunikat został wysłany, ziarno zasiane. Narodziła się Rebelia.