Proces Sześćdziesięciu – Nawara Ven

 

Nawara Ven, przez wiele lat czynny pilot niesławnej rebelianckiej Eskadry Łotrów, wspierał rebeliancki reżim również jako prawnik. Nieraz bronił rebelianckich zbrodniarzy wojennych i jedi w procesach wytaczanych przez oburzonych obywateli i rodziny ofiar.


       

5minutzNewaraVen GRAF

    - Witam dżentelistoty galaktyki! Jestem T’ak Karlsen, a to jest Pięć minut z T’akiem Karlsenem. – prezenter, tym razem w niebieskiej tunice ozdobionej złotą nitką, z wyraźnym podekscytowaniem uśmiechnął się do swoich widzów.  

    - Kontynuujemy nasz przegląd rebelianckich szumowin, które podjęły się nierealnej, ale szkodliwej próby obalenia naszego dobroczynnego systemu. Indywiduum, które przedstawię państwu w tym programie należy do szczególnego rodzaju zagrożeń. Otóż osobnik znany pod imieniem Nawara Ven, a w rzeczywistości Nawar’aven, podważał nasz porządek poprzez zatruwanie jednego z jego najważniejszych filarów – wymiaru sprawiedliwości.

    Nad ramieniem Karlsena pojawił się wizerunek starego, fioletowowoskórego Twi’leka. Mądre czerwone oczy i poorana zmarszczkami twarz nadawała mu wyraz dostojeństwa.
    - Nawara Ven, przez wiele lat czynny pilot niesławnej rebelianckiej Eskadry Łotrów, wspierał rebeliancki reżim również jako prawnik. Nieraz bronił rebelianckich zbrodniarzy wojennych i jedi w procesach wytaczanych przez oburzonych obywateli i rodziny ofiar, mylnie przekonane o tym, że mogą znaleźć choć cień sprawiedliwości przed reżimowymi sądami. Mimo brania aktywnego udziału w tej farsie i aktywnej walki z Imperium, dano Nawarze Venowi drugą szansę. Po restytucji Imperium objęto go, jak wielu innych zdrajców i buntowników, amnestią. Pozwolono by odkupili swoje winy i ponownie stali się wartościowymi członkami galaktycznej społeczności. Wiele istot udowodniło, że ta łaskawa decyzja naszych władz była słuszna. Wczorajsi przestępcy skutecznie przeszli resocjalizację. Niestety zawsze znajdą się tacy, których zwyrodnienie sięga zbyt głęboko by zawrócili z drogi moralnego upadku.

    Prezenter pokiwał głową i w skupieniu kontynuował swój wywód.
    - Nawara Ven pozornie należał do tej pierwszej kategorii. Ponownie praktykował prawo, tym razem przed praworządnymi sądami. Jednak dla uważnych obserwatorów życia na Coruscant musiał się wydawać od lat. Wydawał się reprezentować w sądach jedynie osobników związanych z rebelianckim reżimem. Szerokim echem odbiło się jego zaangażowanie w próbę zablokowania eksmisji lokatorów zamieszkujących osiedle na poziomie 3204 ekumenopolis., choć ten termin nieadekwatnie opisuje szumowiny. Pijacy, złodzieje, żebracy, a przede wszystkim weterani sił zbrojnych tak zwanej Nowej Republiki, mieli zostać wysiedleni z bloków, doprowadzonych przez nich do tak złego stanu technicznego, że groziły zawaleniem. W tym miejscu miały powstać nowoczesne apartamenty dla naszych pracowitych urzędników i zasłużonych emerytowanych wojskowych. Niestety, dzięki kruczkom prawnym Ven doprowadził do wstrzymania koniecznej eksmisji, a w konsekwencji również tej inwestycji, na kilka lat. - Karlsen zrobił pauzę.

    - Jednak to nie za te podejrzane akcje ten pseudoadwokat spotkał się wreszcie z imperialną sprawiedliwością tam gdzie jego miejsce, czyli na ławie oskarżonych. Jak udało się ustalić CorSecowi we współpracy z ISB, Nawara Ven posuwał się przekazywania łapówek prokuratorom, sędziom i innym adwokatom. W ten sposób pozyskiwał informacje o postępowaniach przygotowywanych we współpracy z CorSeciem przeciwko groźnym przestępcom. Zwykli gangsterzy, zwyrodnialcy i rebelianccy mordercy byli informowani o tym, że nasz wymiar sprawiedliwości jest na ich tropie i często udawało im się zbiec, nim siły bezpieczeństwa mogły usunąć ich z naszych ulic. Naturalnie nie robił tego sam. Zorganizował całą siatkę podobnych mu byłych funkcjonariuszy rebelianckiego reżimu. Środki finansowe czerpali od przestępczego półświatka. Poczuli się na tyle pewnie, że we współpracy z innymi buntownikami, między innymi z omawianą przez nas w jednym z poprzednich programów Syal Antilles, pomagali tym szumowinom uciec z Coruscant. Na szczęście ten proceder został w porę wykryty. Trzeba jednak postawić w tym kontekście pytanie o to czy nasz wymiar sprawiedliwości nie wymaga zmian i ostatecznego oczyszczenia z skorumpowanej rebelianckiej zarazy. Czemu po tylu dekadach od obalenia dekadenckiego reżimu tak zwanej Nowej Republiki, w naszym sądownictwie i adwokaturze wciąż są jednostki, które orzekały w tych słusznie minionych czasach? Jako lojalni obywatele Imperium powinniśmy zaapelować do naszych władz o ostateczne rozwiązanie tego problemu.

    - Następne wydanie naszego programu, na które państwa zapraszam, poświęcimy mirialańskiej radnej Jana Visz, która, podobnie jak Nawara Ven, wykorzystywała swoją pozycję do przestępczej działalności na szkodę naszego bezpieczeństwa. Dziękuję za państwa uwagę. To było Pięć minut z T’akiem Karlsenem.