Muunilinst jeden z najważniejszych ośrodków Imperium. To właśnie tutaj przez pamiętny zamach na życie Imperatora, który zamiast niego pochłonął istnienia dziesiątek dzieci, rozpoczęła się wojna. Jednak ten artykuł nie został napisany aby obwiniać Republikę za obecny stan rzeczy, ale po to aby pokazać, że Imperium nigdy nie pragnęło konfliktu zarówno wśród najwyższych władz jak i zwykłych obywateli. W tym samym miejscu, pod samym pałacem, tysiące ludzi rozpoczęło swój marsz antywojenny ciągnący się po głównych ulicach Imperialnego miasta. Cały pochód był pokojowy i obył się bez zbędnych incydentów, za co można podziękować siłom porządkowym, które skutecznie likwidowały wszelkie ogniska skrajnych nacjonalistów i agresywnych zwolenników tej bezsensownej wojny. Najwyższe władze po wpłynięciu wniosku o zalegalizowanie samego marszu, nie tylko pozwoliły na jego odbycie się, lecz brały także czynny udział przy jego organizacji.
Cała redakcja Imperial Guardian oraz prawdopodobnie większość populacji wspaniałego Imperium popiera podobne akcje, które mają na celu przekonać Nową Republiką o przejściu na dyplomatyczną ścieżkę i zakończeniu tego konfliktu.
Imperialna Marynarka po raz kolejny rzuciła siły Nowej Republiki na kolana. Śmiały rajd, którego celem były stocznie na orbicie Fondora, zakończył się sukcesem. Jedyną odpowiedzią republikańskiej admiralicji jest miotanie bezpodstawnymi oskarżeniami o łamanie konwencji wojennych.
Stocznie na orbicie Fondora wydają się być miejscem przeklętym. Nie zginęła jeszcze pamięć o ofiarach tragedii sprzed kilku lat, gdy Imperium przeprowadziło szybki i brutalny atak na republikańskie instalacje. Otworzono ogień do cywilów, a władze chcą wystawić list gończy za dowódcą natarcia.
Republikańska flota, po zaciętej walce w systemie Taris, wycofała się pod naporem imperialnych Gwiezdnych Niszczycieli. Pomimo dużej siły ognia i wsparcia obronnych baz orbitalnych, nie było szans na zwycięstwo w tej bitwie. Teraz utrzymanie planety zależy od odciętych, pozbawionych kontaktu z naczelnym dowództwem i otoczonych przez przeważające siły wroga, żołnierzy wojsk lądowych.
Takie informacje można było przeczytać ostatnio w wielu imperialnych serwisach informacyjnych, ale co bardzo niepokojące, również kilku republikańskich. Wszyscy ich autorzy powołują się na zamach na niecne czyny byłego Najwyższego Kanclerza, w tym jego prawdopodobny udział w zorganizowaniu zamachu na Imperatora. Choć fakty te są niepodważalne, naszym zdaniem, za wybuchem wojny stoi ten, kto pierwszy zaatakował, a więc, rządne władzy, Imperium Galaktyczne.
Wbrew temu, co zapowiadali przedstawiciele Zakonu Jedi, wciąż nie opublikowano raportu z działań na planecie Drunost, gdzie doszło do kontrowersyjnych zdarzeń w czasie likwidacji, jednego z najgroźniejszych w rejonie, gangu ? Zabójczej Pięści. Rzecznik prasowy Zakonu tłumaczy opóźnienie wybuchem wojny i związanymi z tym sprawami, które mają o wiele większy stopień ważności. Mimo to, niektórzy w naszej redakcji, zastanawiają się czy przypadkiem Mistrzowie nie chcą czegoś zataić.
Członkini Najwyższej Rady Jedi, Mistrzyni Thane zapowiedziała, że udaje się z oficjalną wizytą na Dantooine, by uczcić pamięć Jedi poległych na tej planecie w czasie Wojen Sithów, cztery tysiące lat temu. Na razie nie podano terminu podróży ani tego, czy towarzyszyć jej będą inni członkowie Zakonu. Mieszkańcy planety na razie zachowują sceptycyzm w tej sprawie.