IG.jpg
sobota, 27 listopada 2010 13:40

Dwa Gwiezdne Superniszczyciele wchodzą do służby

WRITTEN_BY_MALE  Imperial Guardian
Rate this item
(6 votes)

Gwiezdny Superniszczyciel klasy "Executor" jest tym, co wzbudza strach w sercach wszystkich wrogów wspaniałego Imperium Galaktycznego. Dzisiaj rano Imperator Alistair Tourville osobiście nadał dwóm nowym okrętom imiona - "Bastion" i "Thrawn".

Jeśli ktokolwiek miał odwagę krytykować niewielkie postępy, jakie poczyniło Imperium Galaktyczne w ostatnich tygodniach wojny, teraz nie może mieć wątpliwości, iż były to jedynie chwilowe problemy. Dzisiaj na orbicie Bastionu odbyła się uroczystość włączenia do służby dwóch nowych Gwiezdnych Superniszczycieli klasy Executor. Bez wątpienia są to najpotężniejsze istniejące okręty, które samodzielnie mogą odmienić losy każdej bitwy, a być może i całej wojny. Ochrzczono je "Bastion" - na cześć obecnej, tymczasowej stolicy Imperium oraz "Thrawn" - ku pamięci tego wspaniałego taktyka i wizjonera będącego symbolem współpracy między ludźmi i innymi gatunkami, w tym wypadku Chissami.

Gwiezdne Superniszczyciele klasy Executor początkowo konstruowane były przez Kuat Drive Yards, jednak po zdradzieckim zajęciu tej planety przez rebeliantów, stocznie te zajęły się budową okrętów na zamówienie floty tzw. "Nowej Republiki". Na szczęście Alistair Tourville odkrył tajne dokumenty podpisane jeszcze przez Imperatora Palpatine'a, według których KDY zrzeka się praw do konstrukcji na rzecz Imperialnej Marynarki Wojennej. Pomimo słabych protestów ze strony nowego, pro-rebelianckiego zarządu stoczni, udało się wznowić budowę tych wspaniałych machin wojennych na obszarze Sektora Korporacyjnego będącego pod protektoratem Imperium.

Jednostka klasy Executor mierzy 19 000 metrów długości, co czyni ją najwiekszą z obecnie istniejących. Te olbrzymie rozmiary okrętu zostały doskonale wykorzystane poprzez uzbrojenie go w ćwieć tysiąca baterii turbolaserów i drugie tyle jeszcze potężniejszych ciężkich turbolaserów. Taka siła ognia wystarczy do samodzielnego blokowania/oblężenia planety czy wygrania bitwy kosmicznej ze średnich rozmiarów grupą bojową przeciwnika. Nie jest to jednak wszystko, bowiem konstruktorzy pomyśleli również o dwustu pięćdziesięciu działach jonowych zamieniających rebelianckie tarcze energetyczne w nicość, a także dwustu wyrzutniach rakiet zdolnych do oddania kilkuset salw. Na pokładzie okrętu stacjonują 144 myśliwce/bombowce oraz setki innych maszyn niezbędnych na współczesnym polu bitwy, jak: promy, kanonierki, transportery maszyn kroczących i wiele innych. Skoro już o tych ostatnich wspomniałem, warto zaznaczyć, iż Executory zabierają ze sobą prawie 40 000 szturmowców wspieranych przez ciężki sprzęt.

ssdthrawn

"Bastion" został oddany w ręce zasłużonego dowódcy floty, wielkiego moffa Kurta Flynna, zarządzającego 2. Flotą, która w ciągu najbliższych tygodni powinna zostać skierowana na front. Wojskowi eksperci są zgodni w twierdzeniu, że najpewniej uderzy ona bezpośrednio na Taris i błyskawicznie zlikwiduje siły strzegące tej planety. SSD "Thrawnem" dowodzić ma admirał Dakarus Ardross, jeden z najbardziej szanowanych profesjonalistów w tym fachu. Błyskotiliwy strateg i taktyk osobiście ma poprowadzić armadę ku centrum galaktyki, a biorąc pod uwagę, że w jego ręce trafiła najgroźniejsza machina wojenna naszych czasów, rebelianci mają się czego obawiać.

Przedstawiciele Marynarki Wojennej zapowiadają, że do końca przyszłego roku mają powstać jeszcze kolejne dwa, a być może nawet trzy, Gwiezdne Superniszczyciele klasy Executor. Tak gwałtowne przyspieszenie rozbudowy floty możliwe jest dzięki zajęciu planet górniczych oraz dobrowolnej inkorporacji CSA przez Imperium Galaktyczne.

Lee Truder

prstk.jpg