BHI.jpg
środa, 09 lutego 2011 12:40

Bomba na Bastionie

WRITTEN_BY_MALE  Imperial Guardian
Rate this item
(4 votes)

Na Bastionie doszło do niespotykanego, od czasu zamachu na Imperatora, na tej planecie aktu terroryzmu. W wyniku eksplozji ładunku wybuchowego życie straciło trzydzieści siedem osób, zaś niemal drugie tyle zostalo rannych. Sprawcy nie złapano, wciąż pozostaje on nieznany policji.

Spokojna planeta Bastionie miała szczęście od kilku lat nie zaznać gorzkiego smaku terroryzmu - do wczoraj, gdy na osiedlu luksusowych apartamentowców zdetonowano ładunek wybuchowy. Bezpośrednio w wyniku eksplozji zginęło trzydzieści jeden osób, zaś sześć kolejnych zmarło w drodze do szpitala na skutek odniesionych obrażeń. Lekarze i droidy medyczne wciąż mają pełne ręce roboty, bowiem trafiło w nie kolejne sześćdziesiąt osiem osób w stanie od stabilnego i niezagrażającego zdrowiu do krytycznego, niemal skraju śmierci. Doktor Cottle ordynator w szpitalu im. Alistaira Tourville'a powiedział nam dzisiaj, że do najczęstszych obrażeń należą "oparzenia wszystkich stopni, a także uszkodzenia narządów wewnętrznych wywołane wystawieniem ich na działanie fali uderzeniowej." Wiele szkód wyrządziły też ostre odłamki kamiennej fontanny, pod którą umieszczono bombę. Niestety, jak usłyszeliśmy od doktora, zdarzają się również przypadki utraty kończyn lub konieczności ich amputacji. Cottle powiedział również, że "wszyscy pacjenci będą wymagali pomocy psychologów, szczególnie ci, których obrażenia są najpoważniejsze i których życia zostały obrócone do góry nogami w wyniku tego ataku. Mam nadzieję, że władze nie pozostawią ofiar i ich rodzin samymi sobie".

W czasie, gdy ofiary zamachu walczą o życie w szpitalach, policja i wojsko rozpoczęły, zakrojone na szeroką skalę, poszukiwania osoby lub osób odpowiedzialnych za atak. Na razie nie udało się nikogo pochwycić, pomimo natychmiastowej obławy, lecz wiadomo już jakiej metody użył terrorysta. Niewielki ładunek, o bardzo dużej sile wybuchu, podłożony został przy kamiennej podstawie fontanny umieszczonej między trzema luksusowymi budynkami biurowo-mieszkalnymi. Wojskowi specjaliści zdołali ustalić jakiego materiału wybuchowego użyto, jednak informacja ta wciąż pozostaje tajemnicą - najprawdopodobniej nie była to zwykła amatorska robota, lecz substancja używana przez profesjonalistów.

Na chwilę obecną działają dwie niezależne grupy zajmujące się tą sprawą - policyjna oraz wojskowa - których głównym celem jest zidentyfikowanie i zatrzymanie sprawcy lub sprawców. Śledczy przede wszystkim skupiają się na badaniu zapisów z kamer obejmujących okolicę miejsca ataku terrorystycznego, a także odnajdywaniem i przesłuchiwaniem świadków zdarzenia. Jak udało nam się dowiedzieć z nieoficjalnych źródeł, na chwilę przed wybuchem niektórzy widzieli podejrzanego, dziwnie zachowującego się mężczyznę rozmawiającego ze szturmowcami patrolującymi teren. Z wyglądu nie pasował do otoczenia, nie przypominał też żadnego pracownika ani mieszkańca luksusowych budynków. Jeśli jest to prawdą, odszukanie go na nagraniach nie powinno być specjalnie trudne.

Nie pozostaje nic innego jak liczyć na to, że imperialne służby z zagrożeniem poradzą sobie znacznie lepiej i szybciej niż nieudolna coruscańska policja nie potrafiąca złapać jednego terrorysty od ponad roku.

Adam Cherry-Grens

prstk.jpg