Zordo's Haven jest jedną z najpopularniejszych w galaktyce przystani dla łowców nagród, przemytników, spluw do wynajęcia, szulerów i wszystkich innych gwiezdnych awanturników. Jej budowa rozpoczęła się w roku 19 ABY, zaś Zordo przeniósł się na nią trzy lata później, gdy Zakon Jedi nakazał mu opuścić stację kosmiczną orbitującą nad Yavinem. Przez kolejne dwadzieścia pięć lat Hutt nieustannie rozbudowywał swój przybytek. Zordo's Haven oferuje odwiedzającym ją gościom wiele możliwości zarobienia paru dodatkowych kredytów i nieskończenie więcej sposobów na ich wydanie. Olbrzymia konstrukcja na orbicie Nal Hutta, zawsze unosi się po przeciwnej stronie planety niż Nar Shaddaa, Księżyc Przemytników.
Stacja dzieli się na kilka sekcji, z których najważniejsze to mieszkalna, rozrywkowa, handlowa oraz techniczna, a porządku we wszystkich z nich pilnują dobrze opłacani najemnicy. Choć, oprócz prywatnej loży Hutta Zordo, na stacji nie obowiązują ograniczenia dotyczące posiadania i noszenia broni, każda strzelanina może skończyć się spacerem w próżni kosmicznej bez skafandra lub zesłaniem awanturnika na arenę gladiatorów. Co ciekawe, zdecydowana większość odwiedzających stację szumowin rzeczywiście szanuje obowiązujące na niej zasady i awantury należą do rzadkości.
W części mieszkalnej każdy, kogo na to stać, może wynająć lub kupić własne cztery kąty - od jednoosobowej, ciasnej conapty mieszkalnej po luksusowe, kilkupoziomowe apartamenty z własnymi salonami gier. Największy tłok panuje jednak w częściach rozrywkowej i handlowej - ta pierwsza jest bogata w najróżniejsze kasyna, kantyny, puby, restauracje, kluby taneczne, domy uciech, najróżniejszej klasy hotele i wszystko inne, co może spowodować, że istoty z całej galaktyki ochoczo rozstaną się ze swoimi kredytami. Część handlową powinni odwiedzić wszyscy pragnący nabyć wyposażenie na kolejną wyprawę, kupić statek czy upłynnić skradzione dobra u paserów. Sekcja ta graniczy z techniczną obejmującą lądowiska oraz, niedostępne dla nikogo poza obsługą, serce stacji - jej silniki, generatory zasilania i wszystko, co pozwala jej funkcjonować.
Lądowiska na stacji "Zordo's Haven" są w stanie pomieścić setki statków: od jednoosobowych myśliwców po średniej wielkości frachtowce, zaś wszystkie większe jednostki mogą skorzystać z rękawów cumowniczych pozwalających na dokowanie i rozładunek nawet największych jednostek handlowych czy pirackich fregat. Przybywający podróżnicy mogą wynająć miejsce we wspólnych hangarach lub wynająć prywatny dok. Za dodatkową opłatą można nawet zatrudnić ochroniarzy stacji, by pilnowali dobytku i nie wpuszczali nikogo na pokład.
Zapytany o kontrolę przewożonego ładunku, Hutt Zordo lubi wybuchać głośnym, niepowstrzymanym rechotem - zaglądanie do ładowni gości stacji byłoby złe dla interesów, jak powiada. Tak długo, jak nie godzi to w jego interesy, na "Zordo's Haven" można przywozić i handlować wszystkim.
____________________________________________________________________________________________________
Legowisko Zorda to jedna z najpopularniejszych knajp na całej stacji - być może ze względu na to, iż była na niej pierwszą i przez jakiś czas jedyną. Przez kilkadziesiąt lat istnienia kilkukrotnie zmieniano jej wnętrze i profil: Zordo's Den bywało zarówno najbardziej pospolitą, brudną mordownią, jak i eleganckim klubem dla dżentelmenów, by ostatecznie zatrzymać się gdzieś pośrodku.
Przestronny lokal oferuje sporo, zacienionych i niedostępnych dla wścibskich oczu, miejsc gwarantujących anonimowość, zaś głośna muzyka utrudnia ewentualne podsłuchanie gości przy sąsiednim stoliku. Właśnie to uczucie prywatności przy interesach w publicznym miejscu jest tym, co przyciąga do lokalu łowców nagród i przemytników pragnących załatwić swoje interesy. Dodatkowym magnesem jest fakt, że - jak wiadomo nie od dziś - Zordo's Den lubią odwiedzać handlarze najcenniejszym towarem w galaktyce - informacją.
Na antresoli umieszczonej nad głównym barem znajduje się prywatna loża Hutta Zordo. Choć kiedyś można się było tam dostać bezpośrednio z lokalu, teraz wiedzie do niej droga z zewnątrz, poprzez osobne wejście.
Specjalnością lokalu jest drink o nazwie Martwy Jedi - kosztuje 27 kredytów, lecz każdy, kto go spróbował powtórzy, iż napój wart jest swojej ceny.
____________________________________________________________________________________________________
Prywatna loża nad kantyną "Zordo's Den" to miejsce, gdzie właściciel stacji spędza zdecydowaną większość czasu w towarzystwie półnagich, twi'lekańskich tancerek, najbliższych doradców i - okazjonalnie - innych członków jego klanu.
Dostęp tu mają nieliczni i zawsze, bez wyjątku, bez broni - nawet ogłuszającej. Bez względu na to, jak wieloma ochroniarzami Zordo nie byłby otoczony, spasiony Hutt lubi czuć się absolutnie bezpiecznie - nawet, gdy rozmawia w interesach. A właściwie - szczególnie wtedy.
____________________________________________________________________________________________________
Arena gladiatorów jest jedną z najbardziej imponujących rzeczy na stacji. Ośmiokątna konstrukcja jest w stanie na swoich trybunach pomieścić kilkadziesiąt tysięcy widzów. Pozbawiona jest jakiegokolwiek stałego sklepienia, a jej wnętrze od kosmicznej pustki oddziela jedynie pole energetyczne zapobiegające ucieczce powietrza w przestrzeń. Niektórzy twierdzą, że jest to symbol podróży dusz gladiatorów do gwiazd, lecz zdecydowana większość bywalców stacji zgadza się ze stwierdzeniem, iż jest to jedynie symbolem megalomanii Hutta Zordo.
Na arenie stają naprzeciw siebie zarówno zawodowi gladiatorzy, jak i amatorzy - blasterowcy pragnący rozstrzygnąć, który z nich jest szybszy, łowcy nagród rywalizujący o miano najlepszego w sektorze czy tacy, którzy zirytowali Hutta Zordo na tyle, by stanąć naprzeciwko jego najlepszych ludzi lub... Fafika, rancora.
Większość walk odbywa się do pierwszej krwi, utraty przytomności lub poddania się jednego z zawodników, ale nie brakuje też walk na śmierć i życie. Zwłaszcza te drugie przyciągają największe tłumy istot gotowych zapłacić za oglądanie rozlewu krwi.
Nową arenę zbudowano w roku 49 ABY. Poprzednia, dużo mniejsza pełni funkcję treningowej dla gladiatorów.
____________________________________________________________________________________________________
Miejsce, gdzie niejeden stracił fortunę, by inny z nędzarza mógł stać się bogatą istotą. Najpopularniejsze kasyno na stacji, oferujące szeroki wachlarz rozrywki: od zwykłych automatów do gier, przez - coraz popularniejsze na Zewnętrznych Rubieżach - cyberkości, po turnieje sabaka.
Ograniczenia dotyczące wysokości zakładów nie istnieją: można postawić wszystko, od jednego kredyta począwszy, przez koordynaty skoków, po zawartość ładowni lub cały statek. Zdarzały się nawet przypadki, gdy na szali stawiano własną wolność lub... życie.
Kanciarze w Sister Moon nie mają łatwego życia, bowiem lokal naszpikowany jest najróżniejszymi urządzeniami mającymi zapobiegać oszustwom zaś na podstawie umowy zawartej z Huttem Zordo, wszyscy gracze przyłapani na gorącym uczynku trafiają na arenę, gdzie - w zależności od nastroju właściciela stacji - mają stanąć naprzeciw wyszkolonego gladiatora lub lokalnej maskotki, rancora Fafika.
Wnoszenie broni do lokalu jest zabronione.
____________________________________________________________________________________________________